Kieleckie wspomnienia" to trudna książka. Autor wspomina w niej swoją historię od wyzwolenia z obozu koncentracyjnego Retinoff nad Elbą w Niemczech aż do wydarzeń następujących po 4 lipca 1946, które doprowadziły w końcu do jego emigracji do Palestyny. Opowiada o swoim pobycie w Kielcach i pracy jako instruktor w kibucu syjonistycznej organizacji "Ichud". Sposób, w jaki charakteryzuje swoich wychowanków, pozwala nazwać go niezwykle wrażliwym i mądrym pedagogiem. Możliwość poznania sylwetek młodych członków kibucu sprawia, że rozdziały dotyczące pogromu kieleckiego, w którym piątka z nich została bestialsko zamordowana, nie są tylko historycznym dokumentem. Ich lektura jest doświadczeniem, po którym nie dziwią nas mocne słowa Blumenfelda o "tym piekielnym mieście - Kielcach".Przedmowę do "Kieleckich wspomnień" napisał syn Rafaela Blumenfelda, Izaak Pelet. Pisze on w niej o dalszej drodze swojego ojca, który, mieszkając w Izraelu, zaangażował się w odbudowę relacji między obecnymi mieszkańcami Kielc i pochodzącymi z tego miasta Żydami. W związku z tym Blumenfeld przed swoją śmiercią w 2007 roku kilkakrotnie odwiedził rodzinne miasto.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Jechać na Złotą Górę" - tak mówili Chińczycy o wyprawie do USA w poszukiwaniu szczęścia. W XIX wieku podjął ją prapradziadek autorki, wędrowny zielarz. Jego najstarszy syn Fong See odważnie wyszedł z "chińskiego getta" i mimo zakazu ożenił się z Amerykanką, dorabiając się fortuny i dając początek wielkiej, mieszanej rasowo rodzinie. Nie sposób się oderwać od losów jego czterech żon, dzieci, wnuków i prawnuków, żyjących na dwóch kontynentach w zupełnie różnych światach, od maleńkiej chińskiej wioski po bajeczne Hollywood. Przydarzyło im się wszystko, co tylko może się zdarzyć: miłość i zdrada, wielkie pieniądze i upadek, szczęście i tragedia...
UWAGI:
Publ. klubu Świat Książki nr 5756. Bibliogr. s. 545-558.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Prezentowane w książce wspomnienia izraelskich kielczan zostały zgromadzone przez uczestników programu, który wymyśliła i z ogromnym nakładem pracy zrealizowała Avigail Moshe, młoda kobieta mieszkająca w Jerozolimie, niemająca żadnych związków z Polską, ale poruszona historią zbrodni nazwanej "pogromem kieleckim" oraz wysiłkiem mieszkańców Kielc w konfrontacji z bolesną i hańbiącą przeszłością. Dla nas, członków Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, współpraca z Avigail i spotkania z młodym pokoleniem Izraelczyków były wielkim zaszczytem. Oto dzięki niej i jej wolontariuszom został zatrzymany czas, utrwalone wspomnienia tych, którzy kiedyś chodzili kieleckimi ulicami, pobierali nauki, modlili się i kochali, cierpieli, doświadczali pogardy i niechęci,byli bici i dręczeni. Oni i ich bliscy wyjeżdżali stąd z ulgą i z rozpaczą - i o tym wszystkim starali się opowiedzieć na spotkaniach z młodymi Izraelczykami, dla których słowa "Polska" i "Kielce", to tylko słowa. Po spisaniu tych świadectw młodzi przyjeżdżali do Kielc. Z przekazanym przez starszych obrazem miasta okrutnego, nienawistnego. Wyjeżdżali stąd pokrzepieni wiarą, że lepszy świat jest możliwy i że zależy także od nich, od ich zaangażowania i niezłomności w budowaniu przyszłości bez nienawiści i brutalności w relacjach między ludźmi."
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni